Zwiedzanie muzeum Fabryka Oskara Schindlera - Emalia
zobacz też Oskar Schindler i lista Ocalonych
Ulica Lipowa 4 w Krakowie na Zabłociu. Tutaj przed Muzeum Oskara Schindlera praktycznie zawsze jest tłoczno i gwarno, mieszają się języki z całego świata, ludzie wchodzą i wychodzą. A ci wychodzący są jakby zadumani, zamyśleni...
To nie było zwykłe zwiedzanie kolejnego muzeum Krakowa, coś tych ludzi poruszyło, dało im do myślenia…
Na ścianie budynku administracyjnego dawnej Pierwszej Małopolskiej Fabryki Naczyń Emaliowanych czytają fragment Talmudu “Kto ratuje jedno życie, jakby cały świat ratował” i dopiero teraz, po wyjściu z Muzeum Schindlera, dociera do nich co tak naprawdę oznaczają te słowa…
Odwiedzili muzeum, w którym zapoznali się z losami Polaków, Żydów, mieszkańców Krakowa, strasznych lat II Wojny Światowej. Może przyszli tu z ciekawości, chcąc zapoznać się z historią tego, którego widzieli w filmie Stevena Spielberga “Lista Schindlera” - Oskara Schindlera? A zastali poruszającą, ogromnych rozmiarów ekspozycję. Chodzili pewnie około 2 godzin symboliczną ulicą Krakowską, przemierzając kolejne segmenty wystawy…
Zwiedzanie rozpoczęli od Krakowa czasu międzywojnia, dowiedzieli się o trudnej sytuacji Polski, która rozpoczęła budować swoją państwowość po 123 latach niewoli. Poczuli nastroje miasta, w którym ludzie spodziewają się wybuchu kolejnej Wielkiej Wojny, a zarazem mają nadzieję, że to nie nastąpi. Zobaczyli oryginalne przedmioty, fotografie, albumy, dokumenty, filmy, elementy scenograficzne - rekonstrukcje i inscenizacje.
Poczuli wyraźnie w metalowo-betonowym korytarzu wybuch wojny, usłyszeli spadające bomby, zobaczyli żołnierzy niemieckich usuwających szlaban graniczny pomiędzy naszymi państwami. Przenieśli się do miasta okupowanego przez hitlerowskie Niemcy, miasta, w którym na ulicach Krakowa królują swastyki, niemieckie flagi, a mury pełne są obwieszczeń, regulujących nowy porządek: segregacja rasowa, konieczność oznakowania sklepów żydowskich, godzina policyjna, zakaz wstępu Żydom do tramwajów czy do parków Krakowa…
Porażające wrażenie z pewnością zrobił na zwiedzających Muzeum Schindlera sektor “Terror”: zdjęcia z publicznych egzekucji, zaaranżowane cele więzienne, narzędzia tortur używane podczas przesłuchań, grypsy, korespondencja, przedmioty osobiste więźniów… Na ścianach ogromne plakaty z niekończącą się listą nazwisk - rozstrzelanych i wytypowanych do egzekucji, w myśl tego co powiedział Hans Frank - generalny gubernator Generalnego Gubernatorstwa “Gdybym miał przeznaczyć po jednym plakacie na każdych 7 rozstrzelanych, wówczas wszystkie lasy w Polsce nie wystarczyłyby na wyprodukowanie dostatecznej ilości papieru”.
Jeszcze nie otrząsnęli się z tej przerażającej przestrzeni więziennej, a już wchodzą w kolejną, najbardziej mroczną i wstrząsającą część wystawy. Oto znajdują się w ciemnym kamienno-betonowym labiryncie, stąpają po betonowej podłodze, otaczają ich ściany w kształcie macew - żydowskich nagrobków, nad nimi kamienne niebo. Mają wrażenie pułapki, zbiorowej mogiły, sytuacji bez wyjścia. Napis głosi “Żydowska dzielnica mieszkaniowa”. Są w getcie, które funkcjonowało w Krakowie od marca 1941 do marca 1943 roku. Na ścianach wyrwane z pamiętników wspomnienia tych, którym udało się przeżyć Holokaust: “Nagle zrozumiałem. Mieliśmy zostać zamurowani. Zrobiło mi się straszno. Wybuchnąłem płaczem” (R. Polański, lat 8), “Oprawcy nadali murowi kształt nagrobków. Zawczasu uczynili z getta zbiorową mogiłę” (J. Aleksandrowicz, lekarz).
Część zwiedzających dopiero w muzeum Oskara Schindlera dowiaduje się, że w Krakowie w latach 1942-44 był obóz koncentracyjny. To tutaj (oraz do Auschwitz) trafili Żydzi zdolni do pracy po likwidacji getta w marcu ‘43 roku. Na 80 hektarach stało 88 baraków z 3-piętrowymi pryczami, otoczonych 2,5-metrowej wysokości ogrodzeniem z drutu kolczastego, z placem apelowym pośrodku. A nadzorował sprawne funkcjonowanie obozu jego komendant, okrutny Amon Goth, którego w filmie Stevena Spielberga “Lista Schindlera” doskonale zagrał Ralph Fiennes.
Na koniec wystawy zwiedzający musieli na chwilę zmrużyć oczy ponieważ oślepiło ich białe, niezwykle jasne światło w, wydawałoby się, pustej rotundzie. Nie od razu wiedzą co takiego mieliby tutaj robić, czym jest to niezwykle jasne pomieszczenie z muzyką chwytającą za gardło? To Sala Wyborów. Tutaj mają czas na podsumowanie tego co zobaczyli na wystawie, ocenę ludzkich postaw lub powstrzymanie się od niej… Tutaj na ścianach czytają wspomnienia cichych bohaterów oraz tych, których przerósł świat urządzony Europie przez nazistowskie Niemcy... Te przemyślenia towarzyszą im jeszcze długo po opuszczeniu muzeum, więc wychodzą jakby zadumani, zamyśleni… A drzwi Fabryki Schindlera przekraczają kolejni, którym za chwilę przyjdzie się zmierzyć z demonami II Wojny Światowej.
zobacz też Oskar Schindler i lista Ocalonych
Zapraszam na wspólne zwiedzanie - Przewodnik po Krakowie - Aneta Dziedzic-Lis